Tuesday 7 June 2011

San Juan del Sur & Playa Maderas












Jeszcze raz wyruszylem w poszukiwaniu najladniejszej, najpiekniejszej, najcudowniejszej, najbardziej bajkowej, najcud-miod-i-malina plazy do San Juan del Sur, i wyszlo jak zwykle. Zatoka, w ktorej lezy miasteczko, kiedys musiala zachwycac. Dzis miejscowi wzdluz plazy postawili karlowate restauracje, pastiz architektury regionalnej a wzdluz brzegu prowadzi, popularny w krajach latynowskich, betonowy, zaniedbany malecon ...
Mimo to, miasteczko jest pelne hedonistycznych turystow, i tu wiekszosc to goscie ze Stanow, ktorzy przyjechali oddac sie wszelkim przyjemnoscia i stajac sie czestokroc powodem do wstydu.
Na polnoc od San Juan lezy plaza Maderas. Jestem prawie usatysfakcjonowany. Na plazy jest hostel i bar, i gdy tylko turysci wroca do miasteczka zostaje tam dziesiec osob sam na sam z Pacifikiem. Chyba najwazniejszym wydarzeniem dnia jest zachod slonca, kiedy to wszyscy wychodza na plaze, siadaja i ogladaja niezwykly spektakl. Najpierw jak slonce powoli schodzi na dol i niebo mieni sie na pomaranczowo a potem rubinowo, po chwili szybko biegnie do horyzontu, zeby zniknac na kolejne dwanascie godzin. Po zachodzie, kiedy powoli czerwienie ochladzaja sie do fioletow, po drugiej stronie zatoki zaczyna zapadac spokojna granatowa noc. Za chwile na niebie zaczna pojawiac sie pierwsze gwiazdy.
Po prawie godzinnym przedstawieniu wszyscy ruszaja na kolacje.
(tu Adrian zrobil sie romantycznym...buahahaha)

Dalej ruszam na Isla de Omepete.

Since I remember I am constantly looking for the most magical, amazing and stunning beach. Lying by the Pacific is a significant predominance. San Juan del Sur, for sure, used to have one of the beaches, with wide stripe of the sand and shallow turquoise blue water. Unfortunatelly locals destroyed it building concrete and repulsive malecon, grotesque quasi-regional bars and out scaled fisherman port... Even though, the town enjoys popularity, though most of the visitors are annoying drunk partygoers from North America looking for a very cheap fun. Sorry.
Half hour ride from San Juan, hidden in a bay and surrounded by a dramatic rocky coast lies virgin and def amazing beach called Playa Maderas. After shuttle takes all the tourist back to the town, there are only few people left.
The most important event is a sunset, everyone comes to watch it. The colors are changing smoothly starting from oranges and carmines than when sun set cooling down to magenta and ultramarine...
Just after that stars appears on the dark blue skies. Everyone goes for a dinner.

After that I am going to Isla de Omepete.

No comments: