One
hour ride from Mexico City lies a beautiful and charming town called
Tepoztlán, a weekend destination for chilangos. One of the 40
Magical Villages*. Epithets such as magical, stunning, vibrant, or
one of the best (typical for LP) always sounds for me suspicious.
Going there I did not expect anything like that, I just wanted to
rest from noisy city, breath a fresh (or maybe just not polluted)
air.
Tepoztlán
in nahuatl language (one of pre-hispanic languages ) means a place
rich with copper. According to lthe ocal tradition place of a birth
of Quetzalcoatla -feathered-serpent god.
The
colonial town was founded in the valley on the contrary to Mayans
which is high in the mountains, almost on the peak of Ehecatepetl.
Today you can reach it climbing comfy stairs, so entire families run
(literally) to see an outstanding view over the valley, a town and
surrounding mountains.
On
the top, apart form the temple and crowd of tourist, I met a
raccoons, looked like a big Mexican family of raccoons, who robbed
everyone backpack of all delicious sandwiches and sweets.
In
the valley lies a bit sleepy and artistic colonial town. Undoubtedly
a jewel in the crown is a renaissance Dominican ex-monastery where
you can climb up and see the pyramid and nice view over the town and
the valley and wander around feeling the history of the place, of
Spaniards and indigenous.
Tepoztlán
is also famous for Tepoztnieves, ice-creams/gelatti of the hundreds
of flavours something like Bertie Bott's Every Flavour Beans from
Harry Potter. I recommend Beso de Angel.
I
really reccomend this Pueblo Magico.
__
*Pueblos
magicos A "Magical Village" is a place with symbolism,
legends, history, important events, day-to-day life, there are 40
towns considered as magical in Mexico.
Na południe od Mexico City leży urocza miejscowość Tepoztlán, cel weekendowych wypadów mieszczuchów. To jedna z czterdziestu magicznych osad * w Meksyku. Epitety magiczna, niezapomniana, rajska zawsze wydają mi się dość pretensjonalne, więc i tym razem jadąc nie spodziewałem się żadnego łał. Chciałem jedynie odpocząć od zgiełku miasta, powdychać świeże powietrze. Mission accomplished jak mówią Amerykanie.
Tepoztlán co w języku nahuatl znaczy miejsce bogate w miedź. Zgodnie z tradycją to miejsce narodzin Quetzalcoatla, upierzonego węża, boga czczonego w przedhiszpańskim Meksyku.
Kolonialne miasteczko znajduję się w dolinie zaś wysoko w górach a na szczycie Ehecatepetl, świątynia i ruiny osady Majów. Dziś wejście jest dość komfortowe, prawie na sam szczyt można wejść po wijących się pod górę kamiennych schodach, więc całe rodziny gnają tabunami żeby zobaczyć naprawdę niezły, rozciągający się na dolinę, miasto i otaczające góry, widok.
Na górze oprócz świątyni i tłumu turystów spotkamy rodzinę Szopa Pracza, włączając w to przesłodkie maluchy, który odciągają uwagę ludzi, gdy ich rodzice rabują plecaki z ciastek i kanapek.
Na dole czeka na nas kolonialne niewielkie miasteczko z godnym uwagi byłym klasztorem dominikanów ukryty mza wysokimi murami.W klasztorze wszyscy idą na wsparty renesansową kolumnadą taras, z którego można obserwować i piramidę, i niegdyś piękną górską dolinę.
Tepoztlán znany jest również ze Tepoztnieves, czyli lodów, które tu można spróbować chyba we wszystkich znanych i nieznanych smakach, od klasyków takich jak mango z chili do bardziej niecodziennych jak cebula czy nopal**, ja polecam Beso de Angel.
Jak na jednodniowy wypad jest co robić! Polecam!
__
* magiczna osada, pueblo magico to miasteczka, osady, wioski wybrane przez tutejsze Ministerstwo Turystyki do programu, który ma promować miejsca niezwykłe. Moim postanowieniem jest odwiedzenie wszystkich 40, pozostało 35:)
**nopal czyli opuncja, chyba najbardziej obok kukurydzy popularne warzywo w Meksyku. Mówi się również Meksykańskie jak nopal czyli najbardziej jak się da.
1 comment:
lindo tepotzotlan *
Post a Comment